Przesyłka dotarła do mnie jeszcze w styczniu ale ... musiałam ochłonąć z radości i totalnego zaskoczenia. Wszystko zapakowane było w ręcznie ozdabiane pudełeczka, a te z kolei ukryte w jednym olbrzymim kartonie. Prawdę mówiąc myślałam wtedy, że to jakaś pomyłka ...
Jeden z prezentów został zrobiony z myślą o moim dziecku, więc nawet nie muszę pisać jakie zrobił na nas wrażenie, a zwłaszcza na Majce, która potrafi już przeczytać swoje imię... :))
... zachwyca każdy detal ... i zachwycać będzie jeszcze długo ...
W przesyłce była jeszcze niezliczona ilość odbitek stemplowych.
Mysia jest dosyć mocno eksploatowana, ale ma się całkiem nieźle, co widać na zdjęciach :)
Czasami naprawdę brak słów, żeby opisać swoją radość :))
Kiniu jeszcze raz z całego serca serdecznie Ci dziękuję :)) I cytując Majkę ... przesyłam całuski dla Cioci z komputera :))
Pozdrawiam :))
Cudowne prezenty:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Cieszę się, że sprawiłam Ci odrobinkę radości :O)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was obu :O)
ale cudeńka :) cieszę się razem z Tobą - również lubię takie niespodziewajki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńALeż śliczności dostałaś kalendarz jest przecudowny:)
OdpowiedzUsuńJakie cuda!!!
OdpowiedzUsuńSliczności :)
OdpowiedzUsuńŚliczności do kwadratu! Aż pozazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPrześliczny prezent :)
OdpowiedzUsuńWitaj trafiłam tu za pośrednictwem bloga Kini. Piękne upominki, Kinia jest osoba o wielkim , gorącym serduszku. Ciesze się ,że miałam okazję poznać ja osobiście.
OdpowiedzUsuń